Na szkolenie dla wolontariuszy (wsystkich, którzy w ostatnich 2 miesiącach rozpoczęli swoje projekty w Holandii) jechałam z małym entuzjazmem. Spodziewałam się bowiem więcej gadania, a mniej warsztatów – na szczęście się pomyliłam. Oprócz przeważającej większości 18-latków poznałam nawet kilka osób w zbliżonym do mnie wieku. Oprócz wielu ciekawostek na temat tutejszej kultury i bardzo pomocnych […]
co robię?
Regina Maris
Tutejsza szkoła pod żaglami wyruszyła wczoraj w sześciomiesięczny rejs. Zanim do tego doszło, statek – przez całe lato pływający w rejsach komercyjnych – musiał zostać sprzątnięty i przygotowany do podróży przez ocean. W ciągu tygodnia każdy zakamarek został sprzątnięty, wymyty, wymalowany itd. Wstawiono nowe materace, pościel, a nawet lodówkę i piekarnik. MeriSade – nowa wolontariuszka […]
Zaokrętowanie na Brandaris
Pierwszy dzień na nowym projekcie i reaktywacja bloga. Mieszkam na statku Brandaris zacumowanym u wybrzeży jednego z kanałów, kilka minut rowerem od centrum. Rzekomo – nie jest łatwo się w tym mieście zorientować, ulice równoległe praktycznie nie istnieją. W każdym razie za 2 tygodnie zmieniamy miejsce cumowania, więc nie będę się o okolicy rozpisywać. Na […]
Jeden dzień z życia wolontariusza
Wolontariat w kraju rozwijającym się bez wątpienia dostarcza ekscytujących doświadczeń. Niektóre dni wpełnione są wycieńczającą pracą fizyczną… … a inne, pełne planowania i owocnych spotkań są wyzwaniem intelektualnym. Organizujesz duże wydarzenia… … i mniejsze akcje. Spędzasz dzień bawiąc się z dziećmi… ..lub edukując dorosłych… (czasami też na odwrót). Niestety, to nie są typowe dni […]
Styczeń
Muszę przyznać, że nie pisałam ostatnio, ponieważ: a) Miałam problemy techniczne, b) Nic się nie działo. Nie no, rzecz jasna działo się dużo, ale nie bardzo jest o czym opowiadać. Styczeń był miesiącem organizacyjnym: Alessia wróciła ze Świąt w Szwajcarii, z St. Vincent przyjechał nasz instruktor David; zrobiłyśmy więc podsumowanie pierwszych trzech miesięcy i przygotowałyśmy […]
Nasze życie w San Isidro
Spędzamy pożytecznych kilka dni (ok. 2 tygodni) u Natsuko, w wiosce San Isidro, 15 minut rowerem od biura Humany. Sporo się uczymy, chociaż było też dużo niekończących się spotkań, poznawania szefostwa, itp. Byliśmy już raz w Blue Creek, gdzie pracowaliśmy nad wyrychtowaniem naszej przyszłej kwatery. Pojedziemy w tym celu jeszcze przynajmniej raz, może we wtorek. […]
Fundraising
Ok, teraz będzie na poważnie: Może z poprzednich wpisów, utrzymanych raczej w pogodnym tonie, to nie wynika, ale moja karaibska przygoda to przede wszystkim praca. Pracujemy w ogrodzie, na farmie, w kuchni i przy komputerze; pracujemy przez cały dzień, 6 dni w tygodniu – chyba, że komuś wypadnie dyżur w kuchni w niedzielę, to 7. […]
Różne różności
Dawno nie pisałam, bo z jednej strony nic szczególnie ciekawego się nie działo, a z drugiej byłam dosyć zajęta. Prawie jak Milo na zdjęciach poniżej: W zeszłą sobotę miałam egzamin pisemny ze świata współczesnego, w poniedziałek natomiast ustny, czyli: – mój pierwszy w życiu egzamin przez skajpa – pierwszy międzykontynentalny (komisja rezydowała w Mozambiku) […]
Weekend pełen wrażeń
W sobotę mieliśmy się uczyć od rana, ale nie było prądu. Żeby nie było, wszystkie zadania, teksty, filmy itp. są umieszczone na serwerze, więc brak prądu –> brak połączenia –> brak nauki. Ja i tak mam teraz co robić, w związku z wyjazdem Martina i przejęciem jego projektów: pasteryzacja mleka, produkcja jogurtu, kombucza… Do tego […]
Biodiversity Day
Czyli Dzień Różnorodności Biologicznej, ustanowiony przez ONZ 22 maja. Podzieliliśmy się na 2-3 osobowe grupy i pojechaliśmy w świat sadzić drzewa. Berry i ja wybrałyśmy dwie szkoły i więzienie. Drogę „tam” odbyliśmy wszyscy naszym dzielnym pickupem. Było nas dużo i mieliśmy dużo gratów, więc w 6 osób staliśmy z tyłu na pace, usiłując nie wypaść […]