• St. Vincent
  • I znowu na St. Vincent

    Co się dzieje? Nie pisałam jakiś czas, bo niewiele się działo, a poza tym byłam zajęta 😉 Paradoks? Skądże! Po prostu sprawy, którymi się od powrotu na St. Vincent zajmuję nie są wcale bardziej fascynujące, niż Wasza codzienność. Nawet pogoda zdaje się sugerować polski listopad, z szarymi dniami pod niebem zasnutym ciemnymi chmurami. Fakt, cieplej […]

  • St. Vincent
  • Zmiany, zmiany…

    Wiem, że dawno nie pisałam, ale działy się duże ilości naraz zdarzeń. Najpierw był Dzień Otwarty w zeszłą sobotę, ale przygotowywaliśmy go od czwartku. Wtedy to przestałam zaglądać do komputera – a właściwie to do mojego pokoju też, z wyjątkiem spania (co było widoczne po kilku dniach w stanie, ekhm, chaosu). Dzień Otwarty to inicjatywa […]

  • St. Vincent
  • Wakacje!

    Żeby nie było – jak najbardziej zasłużone – wakacje nam się w tym tygodniu przytrafiły (a raczej zostały wywalczone przez ostatni miesiąc).   Od niedzieli do środy przebywaliśmy na najdalej na południe położonej wyspie kraju – Union. Ostentacyjnie rozdawaliśmy gazety, które wydrukowaliśmy, ale okazało się, że mieliśmy 250 sztuk na 8 osób, więc cała „praca” […]

  • St. Vincent
  • Fundraising

    Ok, teraz będzie na poważnie: Może z poprzednich wpisów, utrzymanych raczej w pogodnym tonie, to nie wynika, ale moja karaibska przygoda to przede wszystkim praca. Pracujemy w ogrodzie, na farmie, w kuchni i przy komputerze; pracujemy przez cały dzień, 6 dni w tygodniu – chyba, że komuś wypadnie dyżur w kuchni w niedzielę, to 7. […]

  • St. Vincent
  • Różne różności

    Dawno nie pisałam, bo z jednej strony nic szczególnie ciekawego się nie działo, a z drugiej byłam dosyć zajęta. Prawie jak Milo na zdjęciach poniżej:     W zeszłą sobotę miałam egzamin pisemny ze świata współczesnego, w poniedziałek natomiast ustny, czyli: – mój pierwszy w życiu egzamin przez skajpa – pierwszy międzykontynentalny (komisja rezydowała w Mozambiku) […]

  • St. Vincent
  • Hot Springs

    Dziś zaliczyliśmy wyprawę do gorących źródeł. No może nie do źródeł, ale było gorąco! Szliśmy, jak wszystkie wyprawy, z naszym przewodnikiem/stróżem nocnym Franklinem. W chwili pisania tego tekstu Franklin był na wulkanie 272 razy, na pozostałych szlakach niezliczoną ilość razy, natomiast u gorących źródeł przed dzisiejszym dniem tylko raz. Było to w 2008, czyli przed […]

  • St. Vincent
  • Weekend pełen wrażeń

    W sobotę mieliśmy się uczyć od rana, ale nie było prądu. Żeby nie było, wszystkie zadania, teksty, filmy itp. są umieszczone na serwerze, więc brak prądu –> brak połączenia –> brak nauki. Ja i tak mam teraz co robić, w związku z wyjazdem Martina i przejęciem jego projektów: pasteryzacja mleka, produkcja jogurtu, kombucza… Do tego […]

  • St. Vincent
  • Biodiversity Day

    Czyli Dzień Różnorodności Biologicznej, ustanowiony przez ONZ 22 maja. Podzieliliśmy się na 2-3 osobowe grupy i pojechaliśmy w świat sadzić drzewa. Berry i ja wybrałyśmy dwie szkoły i więzienie. Drogę „tam” odbyliśmy wszyscy naszym dzielnym pickupem. Było nas dużo i mieliśmy dużo gratów, więc w 6 osób staliśmy z tyłu na pace, usiłując nie wypaść […]

  • St. Vincent
  • Konopielka

    Jak już na pewno wspomniałam, wszyscy mamy tutaj swoje obowiązki. Co rano jest ok. 45 minut na sprzątnie, każdy ma swój kawałek podłogi do ogarnięcia. W zeszłym miesiącu zamiatałam korytarz, w tym trafiły mi się łazienki… ale nie na długo! Kolega odpowiedzialny za zwierzęta wyjeżdża bowiem na 10 dni, a ja kiedyś tam zostałam uznana […]

  • St. Vincent
  • Ot, tydzień…

    Pozwólcie, że opowiem Wam bardziej szczegółowo o moim tygodniu. NIEDZIELA Poranek był spokojny, po południu poszłam z koleżanką wyrównywać opaleniznę w sadzie z jabłkami. Po powrocie dowiedziałyśmy się, że inna koleżanka weszła w szklane drzwi na siłowni i wylądowała w szpitalu, cała pozszywana. Po jej powrocie dowiedzieliśmy się z kolei, że na St. Vincent lekarze […]