Odebrałam dzisiaj mój rydwan: W Amsterdamie, znanym wszakże z rowerów, nikt jakoś specjalnie się chyba nimi nie przejmuje. Nie widziałam jeszcze żadnej wypasionej „holenderki” w kwiatki z białym koszyczkiem, chociaż widziałam rower z nóżką à la kurza stopka! Bardzo był pankowy, podobnie jak jego właściciel. Mój wehikuł ma 3 biegi, i tylko w tym jest […]
ciekawostki
Jeden dzień z życia wolontariusza
Wolontariat w kraju rozwijającym się bez wątpienia dostarcza ekscytujących doświadczeń. Niektóre dni wpełnione są wycieńczającą pracą fizyczną… … a inne, pełne planowania i owocnych spotkań są wyzwaniem intelektualnym. Organizujesz duże wydarzenia… … i mniejsze akcje. Spędzasz dzień bawiąc się z dziećmi… ..lub edukując dorosłych… (czasami też na odwrót). Niestety, to nie są typowe dni […]
Święta i ludzie
Wpis dedykowany moim wspaniałym Rodzicom, którym nie dane było spędzenie Świąt na plaży ale byli tak mili, że nie mieli mi tego za złe. Przerwa świąteczna dobrze mi zrobiła. Mała nadmorska miejscowość Hopkins zamieszkana jest głównie przez Garifuna, czyli potomków Kreoli zbiegłych z… St. Vincent kilkanaście dekad temu. Jest to więc bardzo otwarte, przyjazne […]
Drugie dno błękitnej rzeczki
Ponoć jest zapotrzebowanie na historie z serii „skandale”. Z pewnością ich tutaj nie brakuje, jest ich wręcz tyle, że zazwyczaj mi się pisać nie chce. Najnowsza i chyba najpoważniejsza afera miała miejsce trzy tygodnie temu. Czterech młodzieńców, których oczywiście znamy i lubimy, postanowiło spędzić niedzielne popołudnie spożywając. Rum, zapewne. Miało on na nich dosyć mocny […]
Realia lokalne
Życie w Belize powoli toczy się swoim torem. Jesteśmy tu już od ponad miesiąca, o czym świadczą świeżutkie stemple wizowe w naszych paszportach, które odmierzają nasz czas tutaj w niezachwianym, 30-dniowym rytmie. Tymczasem w Blue Creek czas odmierzają dni suche – upalne, i mokre – głównie zaznaczone zalaniem mostu. Jedna deszczowa noc to znak, że […]
Wokół domu kwitnie życie
Mieszkamy wciąż w domku Natsuko, chociaż Natsuko już nie ma – tzn. jest, ale w drodze – drodze powrotnej na St. Vincent. Zostałyśmy więc same, a raczej z Lolą – tarantulą, która mieszka pod domkiem. Do tej pory Lola nam nie przeszkadzała, poza pierwszym przerażeniem. Mieszka pod pokojem dziennym i nawet wieczorami raczej siedzi […]
Bella Vista – pierwsze wrażenia
Bella Vista to dosyć sporych rozmiarów wioseczka w prowincji Toledo, siedziba biura głównego Humana People to People na Belize. Mieszka w niej Pantaleon, szef projektu Child Aid i nasz bezpośredni przełożony. To przyjazny gość, pochodzący z Hondurasu, który ukończył podstawówkę i przez lata pracował na plantacji bananów, gdzie wspinał się po szczeblach kariery aż trafił […]
Wreszcie w Belize
7 dni – 7 krajów: St. Vincent, Barbados, USA, Nikaragua, Honduras, Gwatemala, Belize. Alessia i ja wyruszyłyśmy we wtorek, 16.09., ostatnim samolotem na Barbados – oczywiście po stosownych pożegnaniach, mowach, listach i filmach podsumowujących ostatnie 6 miesięcy na St. Vincent. Na Barbadosie przenocowałyśmy na lotnisku, moszcząc sobie gniazdko pomiędzy ławkami (lotnisko, jak […]
Różne różności
Dawno nie pisałam, bo z jednej strony nic szczególnie ciekawego się nie działo, a z drugiej byłam dosyć zajęta. Prawie jak Milo na zdjęciach poniżej: W zeszłą sobotę miałam egzamin pisemny ze świata współczesnego, w poniedziałek natomiast ustny, czyli: – mój pierwszy w życiu egzamin przez skajpa – pierwszy międzykontynentalny (komisja rezydowała w Mozambiku) […]
Ot, tydzień…
Pozwólcie, że opowiem Wam bardziej szczegółowo o moim tygodniu. NIEDZIELA Poranek był spokojny, po południu poszłam z koleżanką wyrównywać opaleniznę w sadzie z jabłkami. Po powrocie dowiedziałyśmy się, że inna koleżanka weszła w szklane drzwi na siłowni i wylądowała w szpitalu, cała pozszywana. Po jej powrocie dowiedzieliśmy się z kolei, że na St. Vincent lekarze […]